środa, 25 stycznia 2017

Nareszcie wyszłam z domu, czyli trzy ciekawe miejsca w Katowicach.

#np Muse - Undisclosed Desires

Witam po tak długiej przerwie. Post, tak jak obiecałam, pojawił się w kolejnym tygodniu. Nieważne. Wiedziałam, że tak się to skończy, ponieważ jestem prawdopodobnie najmniej zorganizowaną osobą w całej galaktyce, ale spokojnie, pracuję nad tym. Założyłam nawet planer (i nie porzuciłam go po trzech dniach), więc robię postępy. 
Jako prawdziwy no-life większość ferii spędziłam w domu, siedząc przed komputerem lub pisząc zaległe interpretacje (new year new me). Na szczęście, moim dużym osiągnięciem było wyjście do ludzi. A o tym, co mnie do tego skłoniło, możecie przeczytać niżej. 

Gdy spytałam znajomych co kojarzy im się z Katowicami usłyszałam: kopalnie, smog, aglomeracja, spodek, piosenka katowice nocą, park z pokemonami i blogerzy, którzy mieszkają w galerii. Niewątpliwie mają rację, jednak Katowice to nie tylko tereny przemysłowe, kiepska muzyka i dziwne pomysły na reklamę. To także piękne miejsce, w którym można spędzić czas w inny sposób niż chodzenie po sklepach lub łapanie pokemonów. Niestety, mieszkam tu dopiero półtorej roku, więc podzielę się miejscami, które przez ten czas zdążyłam odkryć i w znacznym stopniu polubić.

Czy jest coś lepszego od miejsca, w którym można wypić herbatę lub kawę, poczytać dziwne, artystyczne magazyny, posiedzieć na dywanie w skarpetkach, pograć w chińczyka lub szachy dla trzech osób albo popatrzeć przez okno jak Miuosh wyprowadza psa? Nie sądzę. Te wszystkie rzeczy łączy jedna, niewielka herbaciarnia przy ul. Dworcowej 13, Teoria



Kolejnym ciekawym, moim skromnym zdaniem, miejscem jest Królestwo. Jest to restauracja znajdująca się w Rondzie, zaraz przy Spodku. Polubiłam przychodzenie tam ze względu na interesujące koncerty oraz wydarzenia, których jest coraz więcej. Byłam tam na dwóch Veganmaniach oraz na koncercie Piotra Zioły i bardzo dobrze wspominam to miejsce.


Nie będę oryginalna, jeśli napiszę, że uwielbiam chodzić do Muzeum Śląskiego. Mimo że nie wychowałam się na Śląsku (niektórzy nie uważają Zagłębia za część Śląska), to szczególnie moja mama zawsze interesowała się kulturą i historią Katowic. Mój dziadek był górnikiem, co także sprawiło, że ten temat nie był mi obcy. Jednak historia to nie jedyne, co możemy znaleźć w tym muzeum. Znajdują się tam również piękne dzieła sztuki. Każdy znajdzie coś dla siebie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz